Wyobraźmy sobie, że zapraszamy do naszego świata kogoś z XVIII wieku, jakąś panią lub pana, powiedzmy około 30 roku życia. Jak to na prawdziwych gospodarzy przystało, pokażemy im wszystko, czym moglibyśmy się pochwalić, nasze samochody, biurowce, domy, centra handlowe. Niby między nami jest 300 lat różnicy, od tamtego czasu wiele się zmieniło, sposób, w jaki postrzegamy świat, nauczeni doświadczeniami rewolucji i wojen, jest jednak kilka takich miejsc, które jakby stanęły w miejscu. Jednym z takich miejsc jest szkoła.
Nadal w większości placówek lekcja trwa 45 minut, centralnym miejscem jest tablica, a nauczyciel i podręcznik są źródłem wiedzy. Zmienili się jednak uczniowie, ich dostęp do informacji jest niemalże natychmiastowy, od momentu powstania pytania w ich głowie do wyszukania na nie odpowiedzi mija zaledwie kilka sekund. To osoby znające różne języki, kultury, często odważne i dociekliwe. Rola nauczyciela zmienia się z osoby, która jako jedyna w klasie miała dostęp do wiedzy i jej zadaniem było jak najszybciej i wydajniej, przekazać wiadomości, tak, aby wykształcić żołnierza czy pracownika fabryki na facylitatora, który niekiedy nie będzie znał odpowiedzi na pytanie (tak jak ciocia Wiki czy wujek Google), ale będzie wspierał ucznia w jego drodze do wiedzy, o świecie i o nim samym.
Stworzenie systemu edukacji, zupełnie od nowa, takiego, który wspomógł młodych ludzi w ich holistycznym rozwoju, dając im narzędzia już wcale nie do wykonywania konkretnego zawodu, bo przecież nie wiemy, jakie zawody jeszcze powstaną za 10-20 lat, a do tego, by byli kreatywni i szczęśliwi, mieli dostęp do swoich zasobów i rozwijali swoje marzenia i pasje, jest nie lada wyzwaniem.
A gdybyśmy mieli magiczną różdżkę i za jej dotknięciem uczynili szkołę miejscem kreatywności, tak, aby uczniowie mieli w niej szansę zaspokojenia wrodzonej naturalnie człowiekowi ciekawości, komunikacji, gdzie ocena byłaby obiektywną informacją zwrotną, bez etykiet i stygmatyzacji, przedstawiona językiem faktów tak, aby była wsparciem w rozwoju a nie demotywacją, gdzie jest miejsce dla każdego bez względu na sposób, w jaki się uczy, współpracy, gdzie można byłoby czerpać z zasobów każdego, gdzie błąd jest mile widziany, bo jest źródłem twórczego poszukiwania i wreszcie krytycznego myślenia, gdzie wyrażanie opinii nie jest przejawem buntu, a przejawem rozwoju osobowości i poczucia wartości.
To wcale nie magia, taki świat w szkole i poza nią możemy budować, eduScrum, jest jednym z pomysłów, jak to zrobić.
Idea zaczerpnięta jest ze świata IT, gdzie Scrum jest formą zmiany w zarządzaniu, zbiorem praktyk każdego procesu, który wprowadza w środowisko biznesowe wartości takie jak zaangażowanie, odwaga, skupienie, otwartość i poszanowanie. Opiera się on o trzy główne filary: przejrzystość (widoczność wszystkich aspektów danego procesu), inspekcja (weryfikowanie działania, jego rezultatów) oraz adaptacja (korekta ewentualnych błędów).
Do świata edukacji został zaproszony przez wieloletniego nauczyciela chemii i fizyki z Holandii, Willego Wijnands, który zainspirowany praktyką Scrum na całym świecie, zaimplementował ją na swoich zajęciach. Społeczności szkolnej przyniosło to nowe doświadczenia i rezultaty, zamykające się w słowie uczenie się: współpracy, siebie i danego przedmiotu.
W praktyce nauczyciel w sposób jasny i zrozumiały dla uczniów przedstawia im, jakie ma oczekiwania, poprzez cele zawarte w programie, uczniowie sami w grupie oraz indywidualnie sprawdzają, jakie są ich postępy, czego potrzebują do lepszego uczenia się, a co jest im zbędne na danym etapie oraz co im przeszkadza. Proces zawarty jest w sześciu praktykach: tworzenie zespołu (Team Formation), planowanie działania (Sprint Planning), wspólne uzgodnienia ( Standup), przegląd działania (Sprint Review), wgląd w działanie (Retrospective), osobiste wnioski (Personal Reflection).
Nauczyciel jest facylitatorem procesu, wspiera swoich uczniów, przestaje być osobą, która przekazuje wiedzę, jest partnerem dla ucznia w jej poszukiwaniu. Cały proces uczy skutecznej komunikacji, odpowiedzialności za proces uczenia się, jednocześnie dając uczniom poczucie wartości i dostęp do ich niewyczerpanych zasobów kreatywności.
eduScrum jest wspaniałym narzędziem do pracy z uczniami w każdym wieku, im szybciej tym lepiej oczywiście, łączy i tak już ze sobą powiązane światy IT i edukacji, daje nauczycielowi i uczniom dużo wolności, z uważnością na realizowanie programu, jest spójny ze światem uczniów, bo to oni sami szukają, jak uczyć się najlepiej, ale przede wszystkim jest narzędziem do budowania zaufania do siebie i do otaczającego nas świata.
Willy Wijnands oraz wielu innych nauczycieli w Europie i poza nią, zauważyli, jak wiele eduScrum wniósł do ich praktyki, pozwolił zminimalizować czas poświęcony na realizowanie podstawy programowej, wprowadził nową kulturę komunikacji do szkoły, ograniczył czas poświęcony na prace domowe, których nie zadaje już nauczyciel, tylko sam uczeń, jeśli czuje, że jest mu potrzebna.
Nasza historia z eduScrum zaczęła się od rodzinnych pogaduch na temat tego, czym się aktualnie zajmujemy. Marta jest Scrum Masterem, informatykiem, ja nauczycielem, z wieloletnim doświadczeniem w klasie oraz czteroletnim w zarządzaniu placówką oświatową.
Obie pragniemy zmieniać świat edukacji, widząc, jak ważne jest, aby młodzi ludzie czerpali ze szkoły wiedzę o sobie, o budowaniu relacji oraz by mieli dostęp do swoich zasobów i nie bali się marzyć.